OGŁOSZENIA

UWAGA!
Blog istnieje jako mój śmietniczek. Wylewam na nim wszystkie pomysły które zagnieżdżą mi się w głowie.

NIE realizuje zamówień, chyba, że napiszę wcześniej.
PRZYPOMINAM, że jest to ŚMIETNICZEK.

[06.11.2014]
ślę wirtualnego HUGA do każdego fana, czytelnika, miłośnika, Narutomaniaka, Narutardsa, i SasuSaku shippera! Z podziękowaniami dla wszystkich osób, którzy dzielnie i z zapartym tchem śledzili i trzymali kciuki za swoich ulubionych bohaterów i Naszego Najgłośniejszego ninja numer 1!
Wiele osób się zastanawia czy blog po zakończenia mangi będzie dalej funkcjonował. Ja bez wahania odpowiadam TAK! Tak długo jak mam wenę, tak długo jak mi pozwolicie i tak długo jak istnieją fani Naruto, SasuSaku, Shikatema etc, tak długo ja będę pisać. Będę dalej pisać, i pisać, aż zostanę ostatnim fanem SasuSaku w Polsce, a później na świecie.


[18/04/2020]
Jak się macie moi drodzy czytelnicy ? Czy wam też życie ucieka przez palce, ale wciąż czujecie się dziećmi ?


cr: all credis to the owner, DevinArt, tumblr, Masashi Kishimoto.

Szablon w całości stworzony prze ze mnie.



3 cze 2013

09 - Prolog


          Paring: SasuSaku
          A&M: Naruto
          Dozwolone: 13 lat.
          Uwagi: Tak, tak. Mam pewien pomysł. Muszę tylko udoskonalić pewne wątki. Podobnie mam z Zeki.         
          To uczucie, które towarzysz przy zabijaniu jest nie do opisania. Zwłaszcza jeśli zabija się własnego brata. To jakby zabić część siebie. Nie ważne jak bardzo nienawidzisz krewnego, łączy was ta sama krew. Braterskie więzi, są mocniejsze niż tytan. Zniszczenie tych relacji, było niczym samobójstwo.
          Sasuke upadł na ziemie ciężko, oddychając. Czemu pomimo wygranej czuł pustkę w sercu? To był ten sam ból, który odczuwał tej nocy, gdy cały jego klan został wymordowany.
          - W porządku jestem tu.
          Szedł za tym ciepłym głosem w stronę światła.
          - Sakura... - wyszeptał zmęczony. Kurczowo trzymał się serca jakby zaraz miało uciec.


           Wrócił po roku treningu. Czuł, że ten krótki okres wzmocnił go sto krotnie. Nie chciał tak szybko wracać, dopiero się rozkręcał, dopiero poznawał maksimum swoich umiejętności. Nie miał już trzynastu lat. Był o rok straszy i gotowy do ukończenia tego egzaminu.
          - Sasuke co tak szybko wróciłeś? - spytała zadziwiona. Nie spodziewała się go tak wcześnie. Nie dopóki Naruto nie wróci.
          - Kakashi kazał mi wziąć udział w teście na chunnina - wyjaśnił z szarmanckim uśmiechem.
          - Siemnaako - zawołał Kakashi, wychylając się za chłopaka. - Jako, że z waszego rocznika, tylko Shikamaru został chunninem, to rada zażądała, że będą dwie drużyny po dwie osoby - wyjaśnił z uśmiechem.
          - My? We dwójkę? Bez Naruto?
          - Mam nadzieje, że dużo trenowałaś. Nie chce żebyś przeszkadzała, ani zostawała w tyle. Obiecałem, że będę cię chronić - rzucił krótko Sasuke, mijając ją.



          - Sasuke! Słyszałeś Gaara został nowym Kazekaga! - do pokoju wbiegła Sakura.
          - Jak tu weszłaś?! - mruknął zły, przewracając się na drugi bok.
          - Nijak, po prostu otworzyłam drzwi.
          - Gaara został Kazekage? Skurczybyk. Jest chyba w naszym wieku co nie.
          - Tak! Niesamowite prawda? Najpierw zrobili z niego broń ostateczną, a teraz każdy w wiosce mu ufa - powiedziała pełna podziwu.



          Spotkali się ponownie po trzech latach. Nie musieli nic mówić. Czytali sobie w myślach. Oboje czuli jak wzrosła ich siła. Byli teraz na kompletnie innym poziomie.
          - Gotowy do zniszczenia Akatuski? - spytał podekscytowany Naruto, stając na przeciwko przyjaciela.
          - Ileż można na ciebie czekać? - spytał poirytowany, a jednocześnie szczęśliwy.
          - Mam nadzieje, że dużo trenowałeś, bo ja już nie jestem tym samym dzieckiem co trzy lata temu - oznajmił pewny siebie, zakładając ręce za głowę.
          - To się okaże pod czas walki - prychnął pod nosem.
          - Dobrze...przywróćmy pokój na świcie - rzekł radośnie, przybijając piątkę z przyjacielem. - Cieszę się, że nadal tu jesteś - oznajmił z westchnięciem.
          - Chodźmy zniszczyć każdego, kto stwarza zagrożenie naszej wiosce - powtórzył pełen entuzjazmu.
          Wiatr rozwiał ich włosy. Z twarzami skierowanymi w stronę zachodu słońca, byli gotowi na zmiany. Byli gotowi walczyć z złem.



Za błędy przepraszam.
         
         

3 komentarze:

  1. Witaj :) Przeczytałam zaledwie dwa Twoje opowiadania i jestem zaskoczona, że masz tak mało komentarzy ;D Bardzo interesuje i wciągające, że jak się zacznie czytać, to niekoniecznie chce się przestać. Obiecuje, że będę tu często gościć i spodziewaj się moich komentarzy. Szczególnie lubię opowiadania SasuSaku, bo jestem wielką fanką tego pairingu xd Czekam na kolejne opowiadania i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Oczywiście idę do Ciebie zajrzeć. Opowiadania SASUsAKU nigdy dość.

      Usuń
  2. Hej kiedy będzie next tego oneshota

    OdpowiedzUsuń